GOSiR PANY!
Wszystko wróciło do normy. GOSiR po dwóch derbowych zwycięstwach znowu wiedzie prym w gminie Rzezawa, ale nie tylko, bo i również w Bocheńskiej A-klasie.
Wczorajszy mecz zweryfikował dlaczego to GOSiR zasłużenie jest liderem Serie A. Zaczęło się już kilka dni przed meczem, gdy goście chcieli przełożyć spotkanie, gdyż jak twierdzili - nie zbiorą pełnego składu. GOSiR nie mógł przystać na tę prośbę, ponieważ wówczas miałby podobny problem. Jednak w niedzielę na Jodłówkao Borek wyszedł w niemalże najmocniejszym składzie...
Strzelanie szybko, bo już w 3 min., rozpoczął Piotr Chruściel, który wykorzystał błąd bramkarza i nierówną murawę. Po tym trafieniu do końca pierwszej części to piłkarze trenera Młynarza mieli optyczną przewagę, aczkolwiek nic z tego nie wynikało, bo oddali tylko jeden niegroźny strzał na bramkę Trepy. GOSiR próbował grać z kontry i dwukrotnie mógł zdobyć gola, jednak zabrakło pomysłu już w "16" gości.Mimo to, mecz nie był nudny, bo bardzo licznie zgromadzeni kibice mogli oglądać dużo walki.
2 część derbów lepiej zaczęła Borkowianka, bo w 53 min. wyrównującą bramkę zdobył Kamil Patyk, który wykorzystał niepewne wyjście naszego golkipera. To podrażniło trenera Jagłę i jego zawodników, którzy ruszyli do przodu i próbowali ponownie wyjść na prowadzenie. Szczęście po raz drugi w tym meczu uśmiechnęło się w 79 min. kiedy to piłkę wysoko w pole karne gości kopnął Kamil Janik, a bramkarz Borkowianki popełnił ogromnego babola i nie złapał piłki, a ta wpadła tuż za linię bramkową i mimo protestów piłkarzy gości sędzia Kubik podjął słuszną decyzję i uznał gola. Rywali w 85 min. dobił Andy, który po indywidualnej akcji zdobył swojego 2 gola w tym spotkaniu.
GOSiR jest liderem tabeli z 5 punktową przewagą nad Tarnavią, która w sobotę przegrała u siebie ze Szreniawą. Mimo wszystko GOSiR czeka jeszcze kilka ciężkich, zwłaszcza wyjazdowych spotkań. Walczyć będziemy do końca!
Prawdopodobnie ostatni mecz w naszych barwach rozegrał wczoraj Bartek Ważydrąg,który po starciu ze Styrną nabawił się kontuzji kostki. W efekcie szyna na min. 6 tygodni i zakaz uprawiania sportu na czas nieokreślony. Bartkowi dziękujemy i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Trzymaj się Cienias!
Dziękujemy licznie zgromadzonym kibicom i zapraszamy na kolejne mecze!
GOSiR Pany!
Komentarze