Remis, który smakuje jak porażka...

Remis, który smakuje jak porażka...

Wczoraj w Jodłówce GOSiR podejmował Trzcianę 2000. Piłkarze Sławomira Jagły chcą nie stracić dystansu do lidera musieli ten mecz wygrać, jednak tak się niestety nie stało. I część meczu była mało ciekawa. Co prawda to nasi  piłkarze prowadzili grę, ale sytuacji było jak na lekarstwo. Jedyne mieli Chruściel i Góral, ale w oddaniu dobrych strzałów przeszkodziła im...murawa. Goście nie stwarzali praktycznie zagrożenia pod naszą bramką, a z jedynym strzałem kapitana Trzciany poradził sobie Trepa. 

W II połowie GOSiR "siadł" od początku na rywala, ale gola zdobył dopiero w 61 min. , kiedy to w zamieszaniu pod polem karnym najlepiej odnalazł się Góral, który skierował piłkę do siatki, strzelając po długim rogu z 10 metra. GOSiR miał mecz pod kontrolą. Rywal próbował wyrównać, ale nie potrafił przebić się przez naszą obronę. Aż wreszcie przyszła 92 min. meczu...jeden z naszych zawodników zagrał nakładką30 metrów przed bramką. Sędzia wskazał rzut wolny pośredni. Do piłki podszedł Kowalczyk i fantastycznym strzałem w okienko pokonał Trepę...ALE, to był rzut wolny POŚREDNI, a nasz bramkarz przysiągł, że piłki nie dotknął. Mimo to sędzia uznał gola i mecz zakończył się podziałem punktów, naszym zdaniem niesprawiedliwy. Po raz kolejny skrzywdził nas sędzia...

GOSiR 1:1 Trzciana 2000 

Dziękujemy kibicom! 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości